Wyprawa do Grecji – Dzień 21
Korynt – Athens Wstając rano z ostatniego dzikiego campingu wiemy, że to już dziś. Ateny są już tylko 80 km od nas. Jest mniej kilometrów
Dhermi – Sagiada
Lepszego noclegu nie mogliśmy sobie wymarzyć. Piękna i kamienista plaża, bardzo dużo namiotów. Rano się umyliśmy w tej samej restauracji co wieczorem i niespiesznie zaczęliśmy kolejny dzień. Bardzo chciało się zostać, ale trasa nas wzywała.
Zaczęło się od stromego podjazdu, na którym trzeba było przez moment podprowadzić rower . Uzupełniliśmy zapasy wody w bukłakach. Kilometry bardzo wolno mijały i mogliśmy dłużej podziwiać piękne widoki 🙂
Zatrzymaliśmy się na przekąskę i obok nas staje samochód. W jakim my szoku jesteśmy, gdy okazuje się, że to ta sama para z Elbląga, spotkana 8 dni temu na granicy bośniacko-czarnogórskiej. Pytali, czy wszystko idzie zgodnie z planem. Dużo pozdrowień od innych aut, ludzie zagadywali jadąc drogą.
Na widoczku 30 km dalej zatrzymujemy się i nagle podchodzą do nas Włosi. Pytają, czy naprawdę przyjechaliśmy tutaj z Polski na rowerach. Robią sobie z nami zdjęcia i podziwiają 😀
W markecie robimy ogromne zakupy na kolację i śniadanie. Pozbywamy się waluty, która nas została w kantorze wymieniają nam leki po kursie z google, co nasz szokuje. (żadnego oszustwa ani prowizji?) Wymieniamy walutę na euro, bo za chwilę przekroczymy granicę grecką. Na granicy spokój, patrzą na nas z podziwem, gdy widzą flagę.
Nocujemy nad Morzem Śródziemnym, wokół widać kilka kamperów. Jest i moment na zdjęcia z genialnym widokiem. Cisza i szum morza…
Korynt – Athens Wstając rano z ostatniego dzikiego campingu wiemy, że to już dziś. Ateny są już tylko 80 km od nas. Jest mniej kilometrów
Patras – Korynt Dzień zaczyna się ciekawie, a noc jest w miarę spokojna. Trochę świecą się w nocy światła z fabryki i portu, ale trwa
Menidi – Patras 8:30, czas się zbierać. Tęsknimy za burkami, których tutaj już niestety nie ma. Zachwycamy się tak dla odmiany wielością serów feta i