Wyprawa do Grecji – Dzień 21
Korynt – Athens Wstając rano z ostatniego dzikiego campingu wiemy, że to już dziś. Ateny są już tylko 80 km od nas. Jest mniej kilometrów
Sagiada – Menidi
Godzina 6.40 (tak, wstajemy godzinę później), gdyż do czasu z Albanii trzeba dodać godzinę. Marcin robi kawę i zjadamy śniadanie. Po śniadaniu mamy gości. Krowy nas odwiedzają i żują sobie trawę jakby nigdy nic. Pojawia się ich coraz więcej, myślę, że spokojnie ze 20 było ich wszystkich.
Zwijamy namiot a stado odprowadza nas do głównej drogi. Zastanawiamy się, jak one przyszły, gdyż strome góry były po drugiej stronie ulicy 🙂
Nie czujemy, że jesteśmy w greckim stronach. Brakuje drogowskazów. Z czasem pojawiają się flagi, które nam o tym przypominają. Tego dnia mamy długi odcinek szutrowy, którego cały przejazd rowerem okazuje się niemożliwy (dużo dużych kamieni, które luźne stają się niebezpieczne).
Bardzo zmęczeni i głodni docieramy do noclegu, który dziś jest pod dachem. Nad Menidi wisi deszcz, co jeszcze uspokaja nas, że śpimy dziś w hostelu. Doceniamy wygodne łóżko, brak hałasu i klimatyzację, która nas chłodzi.
Widok z pokoju jest oszałamiający, morze, góry i zachodzące słońce na błękitnym niebie. Wychodzimy zjeść coś lokalnego i robimy pranie. Komary wyganiają nas szybko z restauracji 🙂
Korynt – Athens Wstając rano z ostatniego dzikiego campingu wiemy, że to już dziś. Ateny są już tylko 80 km od nas. Jest mniej kilometrów
Patras – Korynt Dzień zaczyna się ciekawie, a noc jest w miarę spokojna. Trochę świecą się w nocy światła z fabryki i portu, ale trwa
Menidi – Patras 8:30, czas się zbierać. Tęsknimy za burkami, których tutaj już niestety nie ma. Zachwycamy się tak dla odmiany wielością serów feta i