Wyprawa do Grecji – Dzień 21
Korynt – Athens Wstając rano z ostatniego dzikiego campingu wiemy, że to już dziś. Ateny są już tylko 80 km od nas. Jest mniej kilometrów
No i dzieje się. Dziś ruszamy! Pakowanie w pełnym biegu. Dopinam torby, zastanawiam się, czy coś jeszcze zabieramy i godzina 14:00 już niedługo. Jesteśmy optymistycznie nastawieni, choć cel jest bardzo ambitny. Mamy już doświadczenie w podróżach długodystansowych – dojechaliśmy z Gdańska do Wenecji w 10 dni – tylko 1500 km:) Dzisiejszy etap będzie zakończony noclegiem stacjonarnym, bez szukania miejsca w lesie ;P Co do pogody to pełna lampa, co nas cieszy. Później, jak się okaże, będzie to wada a nie zaleta.
Zapakowaliśmy ostatnie rzeczy do sakw i wystartowaliśmy około godziny 14:00 z Gdańska. Był piątek , 5.sierpnia br. Ruch na drodze był spory, odcinek do Pruszcza w sporym korku i z samochodami. Pogoda bardzo dopisała, myślę, że było spokojnie 28-30 stopni o tej godzinie. Początkowo przyzwyczajaliśmy się do ciężkich rowerów, które miały obciążenie trochę większe niż do Wenecji 🙂 Z biegiem czasu żadne z nas już nie zauważało, że ma ciężki rower i nie da się jechać : D
Przed nami była trasa stukilometrowa, którą udało się pokonać w 7 godzin. Pierwszy nocleg wzięliśmy w Domu Weselnym “Anna” z uwagi na późną porę dojazdu do miejscowości. Zjedliśmy bardzo dobrą, ogromną pizzę 🙂
Dochodziła 22, więc pożyczyliśmy jeszcze czajnik, by wypić szybką herbatkę i pójść spać. Noc okazała się średnia z uwagi na automatycznie zamykające się okna (w pokoju nie było klimatyzacji a sam wiatrak).
Korynt – Athens Wstając rano z ostatniego dzikiego campingu wiemy, że to już dziś. Ateny są już tylko 80 km od nas. Jest mniej kilometrów
Patras – Korynt Dzień zaczyna się ciekawie, a noc jest w miarę spokojna. Trochę świecą się w nocy światła z fabryki i portu, ale trwa
Menidi – Patras 8:30, czas się zbierać. Tęsknimy za burkami, których tutaj już niestety nie ma. Zachwycamy się tak dla odmiany wielością serów feta i