Wyprawa do Grecji – Dzień 20
Patras – Korynt Dzień zaczyna się ciekawie, a noc jest w miarę spokojna. Trochę świecą się w nocy światła z fabryki i portu, ale trwa
Korynt – Athens
Wstając rano z ostatniego dzikiego campingu wiemy, że to już dziś. Ateny są już tylko 80 km od nas. Jest mniej kilometrów do przejechania, ponieważ przedłużamy trip z dnia poprzedniego. Jeden z rybaków nad ranem jeszcze łowi ryby. Podziwiamy go za wytrwałość.
Niespodziewanie płyniemy promami i to dwukrotnie. Wszystko jest dobrze zorganizowane i długo nie czekamy. Podziwiamy piękno Grecji z wody. Zachwycamy się nim po raz kolejny.
Kilka kilometrów przed Atenami zaczyna mocno padać, Marcin chroni się przy zadaszeniu a ja pod drzewem i nagle mężczyzna zaprasza mnie do swojego warsztatu samochodowego. Pyta skąd jestem, daje wodę, odstępuje swoje krzesło. Sami pochodzą z bratem z Pakistanu, 9 lat są już w Grecji i boją się wracać do ojczyzny (pochodzą z rejonu Beludżystanu). Po chwili przywołuje Marcina do mnie i też daje mu wodę. Przeczekujemy deszcz u nich, rozmawiając.
Marzyło nam się zdjęcie przy tabliczce “Athina”, ale tabliczki nigdzie nie ma 🙁
Zadowalamy się zdjęciem przy ruinach Akropolu, czując swój sukces, choć przed deszcz trochę mniej cieszymy się z wyczynu.
Czujemy też, że teraz można ruszać dookoła świata 🙂
Dziękujemy firmie crosso za uszycie torby na wymiar w ramę – dzięki niej, mogłam wykorzystać przestrzeń w ramie maksymalnie i schować w niej bukłak na wodę.
Podjęlibyśmy się takiej wyprawy i wyzwania po raz kolejny: D
Patras – Korynt Dzień zaczyna się ciekawie, a noc jest w miarę spokojna. Trochę świecą się w nocy światła z fabryki i portu, ale trwa
Menidi – Patras 8:30, czas się zbierać. Tęsknimy za burkami, których tutaj już niestety nie ma. Zachwycamy się tak dla odmiany wielością serów feta i
Sagiada – Menidi Godzina 6.40 (tak, wstajemy godzinę później), gdyż do czasu z Albanii trzeba dodać godzinę. Marcin robi kawę i zjadamy śniadanie. Po śniadaniu